


Dance till you're dead! <3
oooo matko, nie wchodziłam tutaj chyba ze sto lat! Wiele sie pozmieniało u mnie przez ten czas :) Udało mi się wyprowadzić do Łodzi, zacząć studia, postudiować pół roku i je rzucić ;ddd. Pracowałam przez ten czas w nowym miejscu, które pokochałam prawie tak mocno jak kino - coffee heaven. Dzisiaj stałam się jednak oficjalnie bezrobotna hihi - zrezygnowalam z pracy i ruszam na podboj swiata :). No, UUFFF czas nieobecny ;) został szybko streszczony, teraz do rzeczy! Moja przyjaciolka obiecala mi robic pro fotki na lookbooka, wiec reaktywuje tez bloga! Nieno, nudzi mi sie i nie chce mi sie isc spac ;) no i skoro rzucilam prace to bede miala czas zeby cos tu wrzucac ;ddd.
LATOOO! kocham lato najmocniej na swiecie a ono wreszcie przyszlo! Szkoda tylko, ze jestem blada jak sciana i pokazuje sie tak na ulicach ;// no ale nie stac mnie na solarke (zreszta, troche sie ich boje, nigdy nie uzywalam jeszcze), a 10ty tak daleko ; __ ;.
Do rzeczy! Stroj z dzisiaj, ktory mozecie oblookac u gory (bo nadaj nie umiem wstawiac fteczek np w srodku notki, jezeli mam kurde taka ochote ;/):
tanktop- h&m
kieca- h&m
buty- randomowy tani sklep z butami (ale maja space invaders na podeszwie!!!!! jaram sie!)
skarki- pewka bazarek! czy cos :)
oksy- h&m
torba- DIY ze spodni brata!
hahaha ale dzisiaj ze mnie haendemowa dziewczyna byla! :D
pozdrawiam i oby do rychlego napisania, bo wiadomo jak to ze mna jest!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz